Astry marcinki - uprawa, pielęgnacja, sadzonki, choroby
Astry marcinki - uprawa, pielęgnacja, sadzonki, choroby
Marcinki też należą do moich ulubionych kwiatów.
Niekłopotliwe i ładne.
Gatunki, które uprawiam, wszystkie lubią sucho i słonecznie.
Nie mam ich dużo.
Te co mam przedstawię w kolejności kwitnienia.
Pierwszy zakwita u mnie aster tongolski /Aster tongolensis/.
Mnie on bardziej przypomina przymiotno niż marcinka, ale systematycy wiedzą swoje.
Jest niewysoki. Ma największe kwiaty.
U mnie zimuje dobrze, ale czytałem doniesienia, że potrafi wymarznąć.
Niekłopotliwe i ładne.
Gatunki, które uprawiam, wszystkie lubią sucho i słonecznie.
Nie mam ich dużo.
Te co mam przedstawię w kolejności kwitnienia.
Pierwszy zakwita u mnie aster tongolski /Aster tongolensis/.
Mnie on bardziej przypomina przymiotno niż marcinka, ale systematycy wiedzą swoje.
Jest niewysoki. Ma największe kwiaty.
U mnie zimuje dobrze, ale czytałem doniesienia, że potrafi wymarznąć.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Lubię marcinki. Mam dwa kolory. Biały i niebieski. Oczywiście, jak prawie wszystko u mnie na razie bez imienia. Białe pięknie mi kwitły przez da lata. Potem przesadziłam je na stronie północnej i w tym roku miały tylko kilka kwiatków. W związku z tym jesienią przesadziłam je na południową stronę. Natomiast niebieski jak zwykle obsypany był kwiatami. Rośnie na południowej wystawie.
Zdjęcie z 23 października 2013
Nie wiem jak się nazywa, ale mam kilka takich kępek i zawsze pięknie kwitną.
Zdjęcie z 23 października 2013
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Ja także lubię astry krzewiaste. Szczególnie za porę kwitnienia. Kiedyś kupowałam z imieniem ale teraz są już bezimienne. I jak to u mnie bywa prezentuję "hurtem"
samosiejka
aster "angielski", bo stamtąd przywieziony
Jedyny aster z nazwą Lady in Black. Gimnastykowałam się jak tylko było możliwe, żeby zrobić mu porządne zdjęcie i nie udało mi się. Może w następnym roku.A w tym prezentuję to co umiałam uchwycić
i aster rzeczywiście z nazwą nowoangielski
samosiejka
aster "angielski", bo stamtąd przywieziony
Jedyny aster z nazwą Lady in Black. Gimnastykowałam się jak tylko było możliwe, żeby zrobić mu porządne zdjęcie i nie udało mi się. Może w następnym roku.A w tym prezentuję to co umiałam uchwycić
i aster rzeczywiście z nazwą nowoangielski
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
U Ciebie Danusiu naprawdę wszystko hurtem. Podoba mi się kolor tych na 3 i 4 zdjęciu, samosiejka też bardzo ładna, natomiast te na 8 i 9 zdjęciu mają bardzo ciekawe kwiaty. No i wspaniały, ten półpełny aster nowoangielski. Jesienią masz u siebie dzięki takim kwiatom bardzo kolorowo.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Astry z 3-4 zdjęcia faktycznie mają bardzo ładny kolor. Zobaczę na wiosnę jak wygląda kępka, bo teraz jesienią odkopywałam trochę na wymianę to dorzucę. A 8-9 zdjęcie to aster Lady in Black. Ma mnóstwo drobniutkich kwiatków i dlatego trudno mi było zrobić mu porządne zdjęcie.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Faktycznie, ta Lady in Black jest bardzo oryginalna.
Zastanawia mnie, skąd taka nazwa ? Ja tam nie widzę nic czarnego.
Ta siewka tez jest bardzo udana.
Zastanawia mnie, skąd taka nazwa ? Ja tam nie widzę nic czarnego.
Ta siewka tez jest bardzo udana.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Lady in Black ma ciemniejsze łodyżki. Nie są typowo zielone jak u pozostałych astrów. Na tym zdjęciu co nieco widać.bez pisze:Faktycznie, ta Lady in Black jest bardzo oryginalna.
Zastanawia mnie, skąd taka nazwa ? Ja tam nie widzę nic czarnego.
Ta siewka tez jest bardzo udana.
Siewki mnie także zaskakują ale nie zbieram wszystkich, bo musiałabym stworzyć poletko doświadczalne
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Na tym ostatnim zdjęciu faktycznie widać, że łodygi są zupełnie ciemne. Liście też jakby ciemniejsze. Może stąd ta nazwa. Ale jest bardzo oryginalna. I choć ma, jak mówisz, drobniutkie kwiatki, to jest wyjątkowo efektowna. Całe gałązki obrzucone kwiatkami. Ciekawy i piękny krzew.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Aster tongolski kwitnie w czerwcu - ten w sierpniu:
To nasz rodzimy aster ożota /Aster linosyris/ - mój pupilek.
Zimuje bez okrywania.
To nasz rodzimy aster ożota /Aster linosyris/ - mój pupilek.
Zimuje bez okrywania.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Jak wysoko rośnie? Kwitnie w tym samym czasie co pozostałe astry ?
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Terminy kwitnienia już podawałem, ale mogę przypomnieć:
Aster tongolski kwitnie w czerwcu - u mnie ma wysokość 30 cm.
Aster ożota kwitnie w sierpniu - u mnie ma wysokość ponad 0,5 m.
Aster tongolski kwitnie w czerwcu - u mnie ma wysokość 30 cm.
Aster ożota kwitnie w sierpniu - u mnie ma wysokość ponad 0,5 m.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Dzięki, nie mam żółtego. Może przydałby się do kompozycji ale muszę dokładnie przeglądnąć swoje astry
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Aster nowobelgijski Ronald. U mnie ma ok. 0,5 m a kwitnie we wrześniu.
Na mróz odporny.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Aster nieoznaczony.
Kwitnie w październiku - wysokość do 1,5 m.
Wyjątkowo odporny właściwie na wszystko - nie do zdarcia.
Miłego dnia !
B.E.Z.
B.E.Z.
Re: Marcinki, czyli astry trwałe
Bez. O, trochę mnie nie było, a tu już trzy rośliny więcej. No to nadrobiłam zaległości. I tak, ożoga ma bardzo ciekawe kwiaty, nowobelgijski Ronald śliczny kolor, nieoznaczony również piękny kolor, do tego wysoki. Najfajniejsze jest jednak to, że każdy kwitnie w innym terminie. Przez to w ogrodzie jest ciągłość kwitnienia. I stale coś się zmienia. Jak na razie wszystkie bardzo mi się podobały. A jaki człowiek jest niedouczony - dotychczas myślałam, że marcinki kwitną tylko późną jesienią.