Araukaria

[Danuta-Maria]

Od kilkunastu lat mam araukarię. Była to mizerna sadzonka, którą odchuchałam i grzecznie rosła. Po jakimś czasie zauważyłam, że po każdym nowym przyroście zrzuca dolne gałązki. Góra była zawsze piękna ale od dołu łysiała i wzrost też jak na tyle lat mizerny. Ostatnio pogorszyłam sprawę, wystawiając ją do ogrodu. Nie stała na słońcu,a mimo to po powrocie zrzuciła gałęzie i teraz jest bardzo mizerna. Pewnie nie należ

To Ona

ało jej przywracać do życia, gdy była malutka, ale przywiązałam się do niej i chcę ją uratować. Jeszcze coś. Przy przesadzaniu zauważyłam małą bryłę korzeniową, jakby nie przyrastała. Tak zły stan widzę po raz pierwszy.

[Petrus]

Witaj. Araukaria to roślina o dosyć sporych wymaganiach odnośnie stanowiska uprawy. W zimie też potrzebuje wilgotnego powietrza. Faktycznie wystawienie na zewnątrz nie było dobrym posunięciem. Nie lubi przestawiania i gwałtownej zmiany temperatury otoczenia.
Wierzchołki brązowieją i więdną i jest to objaw choroby grzybowej, która zaatakowała korzenie. Najprawdopodobniej gniją i dlatego roślina zrzucała dolne liście a sama powierzchnia korzeni się zmniejszyła przez to gnicie.
Ustaw ją w jednym miejscu i nie przestawiaj. Lekko ogranicz podlewanie, by korzenie mogły odetchnąć i się dotlenić. Jeżeli będzie się pogarszać, to niestety ale będzie to jej koniec. Bo jeżeli korzenie solidnie zaczęły gnić to tylko kwestia czasu kiedy roślina zakończy żywot.

[Agnieszka Lach]

Stan rośliny jen rzeczywiście bardzo zły. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie pobranie z niej sadzonek w grudniu i wyhodowanie młodych roślin. Wcześniej można opryskać pędy jakimś preparatem grzybobójczym, aby ograniczyć rozwój chorób grzybowych na sadzonkach.

[Krysia]

Mam araukarię od wielu lat i rośnie dobrze. Zimą rzeczywiście nie lubi suchego powietrza od kaloryferów.
Nie pobierałabym sadzonek od tak chorej rośliny. W każdym centrum ogrodniczym araukaria jest do dostania i nie są duże pieniądze.
Na pewno nie można jej wystawiać do ogrodu zimą, bo roślinka pochodzi z wyspy Norfolk blisko Australii i lubi ciepło.

[Danuta-Maria]

Dziękuję Wszystkim serdecznie, choć wiadomości nie są dobre. Wiem, mogę kupić nową ale ta była ze mną tyle lat, że jakoś mi smutno. Jesteśmy razem w czwartym mieszkaniu i innej miejscowości. Więc, widzicie, ile nas łączy. To żart, ale tylko "prawie", bo ja naprawdę mam bardzo osobisty stosunek do moich roślin. Myślę, że domowe gorzej się mają od czasu, gdy mam ogród i nie poświęcam im tyle uwagi, co dawniej. Jeszce spróbuję oprysku i może przesadzenia? Ostatnie było chyba 2 lata temu. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę waszym podopiecznym.